Jutrzejsi przywódcy
J.E. bp Ryszard Williamson
Komentarz Eleison nr CCCXXXI (331)
16 listopada 2013
Istnieją dwa dobre powody, dla których nawet nadprzyrodzeni katolicy nie powinni gardzić kwestiami ekonomicznymi. Każdy z osobna, żeby prowadzić gospodarstwo domowe potrzebuje zdrowego rozsądku w tej dziedzinie, obecnie mocno lekceważonego. A społecznie, potrzebuje nieco zrozumienia tego, co dzieje się w otaczającym go społeczeństwie, ponieważ ta prawda jest mocno zniekształcana przez świadomych lub nieświadomych agentów antychrześcijańskiego Nowego Porządku Światowego (NWO), którego celem jest zaprowadzenie wszystkich dusz do piekła.
Niejednokrotnie tutejszym czytelnikom polecano zdrowy rozsądek i prawdę amerykańskiego komentatora, dr Pawła Craiga Robertsa. Napisał on w ostatnim czasie artykuł przekonywujący, że rzeczywistym kryzysem w amerykańskim rządzie nie jest jego zamknięcie (ang. „shutdown”), o którym wiele się wówczas mówiło, ale jego ciągła fundamentalna niezdolność ustabilizowania budżetu z powodu zbyt niskiego przychodu i zbyt wysokich wydatków. Zbyt niski przychód [dr Roberts] przypisuje nie kosztom Social Security*, które spłaca się samo, ale dekadom przenoszenia amerykańskiej produkcji do krajów z tanią siłą roboczą, co tak zubożyło amerykańskich konsumentów, że dochody z podatków ostro spadły. Zbyt wysokie wydatki przypisuje wycieńczającym kosztom jednej wojny zagranicznej za drugą. Stawia zatem diagnozę, że aby amerykański rząd rozwiązał swój rzeczywisty kryzys, trzeba miejsca pracy sprowadzić do kraju i zakończyć wojny zagraniczne. Jednak „potężne zorganizowane [grupy] interesu sprzeciwiają się takim krokom, wobec czego Kongres nie zrobi ani jednego, ani drugiego”. Czytaj dalej